Sport

ZIC
26 września 2023

Nie żyje Jan Kensik. „O sport kłócimy się z mężem mniej” - rozmowa z żoną jednego z największych trenerów Chełmna [ZDJĘCIA]

Jan Kensik z żoną Danutą Kensik podczas jednej ze studniówek/ FOT. PITREX Jan Kensik z żoną Danutą Kensik podczas jednej ze studniówek/ FOT. PITREX

Jan Kensik pełnił funkcję trenera i wiceprezes ds. sportowych MLKS Nadwiślanin Chełmno. Był też wiceprezesem Kujawsko-Pomorskiego Związku Lekkiej Atletyki. To głównie dzięki niemu niewielkie Chełmno ma klub, który jak równy z równym rywalizuje z ośrodkami z wielkich miast.

Ze smutkiem przyjmujemy wiadomość o śmierci Jana Kensika - wybitnego trenera MLKS Nadwiślanin Chełmno, człowieka chełmińskiego sportu, odznaczonego tytułem ,,Zasłużony dla Miasta Chełmna”.

W pandemii (pod koniec kwietnia 2020 r.) odbyliśmy rozmowę nietypową. O Janie Kensiku, jego sukcesach, sporcie i życiu z człowiekiem, który na działaność sportową poświĘcał wiele czasu, rozmawialismy z Danutą Kensik, jego żoną. 

CZYTAJ: Wypadek na torze w Chełmnie. Ostatnie zdjęcie w karierze Tomasza Golloba

Czas Chełmna: Jak to jest być żoną trenera sportowego, trenera, dla którego zajęte są niemal wszystkie popołudnia, a weekendy to wyjazdy na zawody?

Danuta Kensik, żona Jana Kensika, trenera Nadwiślanina Chełmno: Na pewno niełatwo. Mąż poświęca na sport bardzo dużo czasu. Gdy byłam młodsza, pracowałam w szkole, było mi trudniej. W tej chwili to już się tak przyzwyczaiłam, że zdecydowanie mniej się o to kłócimy.

Jak ocenia pani sportowy dorobek Jana Kensika?

– Bardzo cenię go za zaangażowanie, niesamowitą wiedzę. Ja też jestem wykształcona w kierunku sportu, ale to, co ja wiem, a to, co on – to niebo i ziemia. Nie zmienia to jednak faktu, że uważam, że czasami za bardzo się poświęca.

Lekkoatletyka jest szczególna i praktycznie „kręci” się cały rok. Najpierw mamy sezon w hali, potem przełajowy, a w końcu na stadionach. Zwłaszcza w weekendy, niewiele pani ma z męża…

W ubiegłym roku udało mi się przekonać męża na dłuższe wczasy i dziewięć noclegów. Było to jednak dla niego stanowczo za długo. Widziałam, że tak długiego rozbratu z klubem, zawodnikami, dyscypliną nie wytrzymuje - wspomina Danuta Kensik.

– Rzeczywiście, lekkoatletyka jest na okrągło. Przede wszystkim nie mamy czasu na wspólny, dłuższy wypoczynek. A wszystko przez sport i pasję męża. Wyjazd na cztery, pięć noclegów to dla nas luksus. Także w wakacje, gdzie sezon trwa na dobre. W ubiegłym roku udało mi się przekonać męża na dłuższe wczasy i dziewięć noclegów. Było to jednak dla niego stanowczo za długo. Widziałam, że tak długiego rozbratu z klubem, zawodnikami, dyscypliną nie wytrzymuje. Dlatego jego sukcesy i osiągnięcia są kosztem czegoś. W tym wypadku życia rodzinnego. Wiem jedno, że to jego pasja, ważna część życia, i to rozumiem.

Czy tak było zawsze, że Jan Kensik był tak zaangażowany w sport, w lekkoatletykę?

– Od kiedy go znam, to zawsze i dobrze wiedziałam, za kogo wychodzę za mąż. Jeszcze na studiach czynnie uprawiał lekkoatletykę. Kiedyś były jednak inne czasy. Przede wszystkim było mniej papierologii. Bo dzisiaj praca na treningach, wyjazdy na zawody to jedno, a potem wypisywanie przeróżnych rzeczy to drugie. Często jest tak, że mąż stadion zamienia na komputer. Generalnie tyle, ile spędza godzin w związku z tym, że jest trenerem, to jest niewyobrażalne dla kogoś, kto nie ma o tym pojęcia.

CZYTAJ: Rozmowa z Janem Kensikiem, trenerem MLKS Nadwiślanin Chełmno - MAŁY KLUB, WIELKIE SUKCESY

Czy w domu rozmawiacie o sporcie, o wynikach? Czy po prostu byłoby już tego za dużo i w domu tematu lekkoatletyki nie ma?

– Wspólnie żyjemy tym, co mąż robi w sporcie. Gdy jest na zawodach, dzwoni do mnie i mówi, jak poszło jego podopiecznym. Ja się cieszę, gdy osiąga sukcesy, ale też razem przeżywamy porażki. Potrafi być naprawdę zły, gdy pójdzie coś nie tak. Taki jest jednak sport.

W ubiegłym sezonie mieliśmy historyczny wynik Nadwiślanina, bo jego zawodnicy – większość trenowana zresztą przez Jana Kensika – zdobyli 12 medali mistrzostw Polski. Czy takie sukcesy są szczególnie przez was celebrowane?

– Zdarza się, że czekam na niego z szampanem albo tortem, bo też autentycznie się z tego cieszę. W ubiegłym roku trochę tego było, ale w tym roku też już mamy przecież cztery medale i wszyscy mamy nadzieję, że wrócą okoliczności, aby ten dorobek powiększyć.

W Chełmnie lekkoatletyka kwitnie, ale niekoniecznie w Świeciu. Świecie nie nigdy nie ukrywało, że chętnie wzięłoby Jana Kensika.

– Myślę, że to mało realne, aby Jan się na to zgodził. Jest lokalnym patriotą. Chełmno to jest „jego ukochane”. Wątpię, aby się zdecydował. Z drugiej strony, kto wie, co będzie, jak zabraknie na przykład prezesa Józefa Weltera, dzięki któremu MLKS Nadwiślanin jest naprawdę dobrze poukładany.

Pani też jest związana ze sportem i jest bardzo aktywna fizycznie.

– Często z mężem robimy sobie wycieczki rowerowe, i to naprawdę takie konkretne. Pochodzę z Tczewa i w pewnym momencie byłam skazana na piłkę ręczną. Jako dziecko trenowałam też gimnastykę sportową. Moim hobby jest jednak... remontowanie. W domu robię wszystko, co z tym związane. Sprawia mi to dużo satysfakcji. Pod tym względem odciążam też męża.

Jako nauczycielka z reprezentacją szkoły osiągała pani sukcesy w siatkówce. Co pani woli oglądać w telewizji, siatkówkę czy lekkoatletykę?

– Jedno i drugie. Proszę mi wierzyć, że oglądanie lekkoatletki z mężem to coś wyjątkowego. Jan zna wszystkie wyniki i mógłby z powodzeniem być komentatorem sportowym.

CZYTAJ: PIĘŚCIARSTWO. Wyśniony powrót do Chełmna. Witkowski skradł show

Jaki pani zdaniem będzie świat, sport po koronawirusie?

– Trudno powiedzieć. Dzisiaj jeszcze nie wiemy, kiedy to się w ogóle skończy. Jeżeli będą jednak tacy zapaleńcy jak mój mąż, to jestem spokojna o sport, bo bardzo szybko się odbuduje. Na pewno są jednak obawy, że w ogólnym życiu może być inaczej.

Dziękuję za rozmowę.

 

Jan Kensik podczas jednej ze studniówek/ FOT. PITREX Jan Kensik podczas jednej ze studniówek/ FOT. PITREX

Jan Kensik (w środku) podczas gali sportu organizowanej przez Starostwo Powiatowe w Chełmnie/ FOT. AGA Jan Kensik (w środku) podczas gali sportu organizowanej przez Starostwo Powiatowe w Chełmnie/ FOT. AGA

Już głosowałeś!

Komentarze (0)

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 3.133.146.237

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.
×

Niezbędne pliki cookie

Te pliki cookie są niezbędne do działania strony i nie można ich wyłączyć. Służą na przykład do utrzymania zawartości koszyka użytkownika. Możesz ustawić przeglądarkę tak, aby blokowała te pliki cookie, ale wtedy strona nie będzie działała poprawnie. Te pliki cookie pozwalają na identyfikację np. osób zalogowanych.

Zawsze
aktywne

Analityczne pliki cookie

Te pliki cookie pozwalają liczyć wizyty i źródła ruchu. Dzięki tym plikom wiadomo, które strony są bardziej popularne i w jaki sposób poruszają się odwiedzający stronę. Wszystkie informacje gromadzone przez te pliki cookie są anonimowe.